Abonament radiowo-telewizyjny idzie w górę
Abonament radiowo-telewizyjny budzi u wielu kontrowersje. Wielu tego unika, wielu płaci go sumiennie, ale tak czy inaczej wszystkich obowiązuje. Od roku 2015 abonament pójdzie w górę. Ile dokładnie?
Podwyżki w poprzednich latach za posiadanie radia, bądź telewizora były symboliczne. Zaledwie paręnaście groszy w skali miesiąca. Obecnie wynosi on 19,30 zł. Od nowego roku nastąpi podwyżka i trzeba będzie miesięcznie zapłacić 21,50 zł. Jeśli ktoś posiada tylko radio to zapłacić musi 5,90zł, a wg przygotowanej nowej taryfy 6,50 zł. W skali roku za oba odbiorniki zapłacimy o 32 zł więcej niż w poprzednim. Skąd pomysł na aż taką podwyżkę?
KRRiT informuje, że:
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji dokonując zmiany wysokości opłat abonamentowych, wzięła pod uwagę konieczność zapewnienia stabilnego poziomu finansowania mediów publicznych, w szczególności w sytuacji braku rozwiązań ustawowych usprawniających dotychczasowy system poboru opłat. Należy odnotować, że struktura wpływów abonamentowych przekazanych przez Pocztę Polską SA na rachunek bankowy KRRiT (tj. po potrąceniu 6 proc. umownego wynagrodzenia) za lata 2012-2013 zmieniła się bardzo wyraźnie na rzecz zwiększenia udziału wpływów z zaległości wnoszonych z opóźnieniem (o 8,6 punktu procentowego). W 2013 roku wpływy z zaległych opłat wniesionych z opóźnieniem stanowiły już przeważającą część (ponad 56%) uzyskanych od Poczty Polskiej SA wszystkich wpływów abonamentowych za 2013 rok
Podwyżka rocznie nasz uszczupli o 32 zł, jednak w skali wszystkich płacących użytkowników radia i telewizora dla KRRiT to przypływ znaczny, bo rzędu 29 mln złotych.
Statystyki są jednak zatrważające. na 13 mln gospodarstw domowych, tylko 940 tys płaci abonament. Natomiast niecałe 3 mln ludzi, mimo że ma zarejestrowany odbiornik to nie płaci na czas lub nie płaci go w ogóle.
Co z pozostałymi. Chyba wiadomo. Jednak wracając do początku artykułu, gdzie napisałem, że abonament budzi kontrowersje. Bo czy nie jest to tak, że czujemy się naciągani? Bo to tak jak byśmy płacili podatek drogowy za rower na balkonie. Zostaje to jednak do oceny każdego z nas indywidualnie.