Co zawdzięczamy FinTechom?
Innowacyjne przedsiębiorstwa tworzące rozwiązania finansowo-technologiczne zrewolucjonizowały podejście do pieniędzy. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy, że FinTechy otaczają nas z każdej strony. Co im zawdzięczamy?
FinTech – definicja
Nie ma jednej, powszechnie przyjętej definicji FinTechu. Sam zwrot jest skrótem od financial technology. Łatwo się zatem domyślić, że mamy tu do czynienia z sektorem, który skupia firmy dostarczające innowacyjne rozwiązania z pogranicza branży technologicznej i finansowej.
Zaliczenie przedsiębiorstwa do grupy podmiotów z branży FinTech jest dosyć swobodne. W niektórych przypadkach rozwiązania stosowane przez firmę, usługi, które świadczy jednoznacznie wskazują, że jest finansowo-technologicznym prekursorem, w innych jest to nieco trudniejsze. Bank działający offline nie może być zaliczany do grona FinTechów. Mała kilkuosobowa firma, która tworzy dla niego rozwiązanie umożliwiające płatność przez Internet już tak. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że FinTechy zrewolucjonizowały podejście do finansów. Jeszcze kilka lat temu branżę dzielono na trzy główne gałęzie:
• Banki i ubezpieczenia;
• Analizę danych, optymalizację procesów a także doradztwo w zakresie podejmowania decyzji;
• Płatności online i ich zabezpieczenia.
Intensywny rozwój sprawił, że z czasem konieczne stało się dołączenie do tej listy pożyczek online, identyfikacji głosowej i biometrycznej czy wyceny online. Od czego jednak zaczęło się FinTechowe boom?
Płatności w internecie
Jednym z pierwszych tego typu przedsiębiorstw był PayPal, powstały w 1998 roku. Początki całego sektora sięgają więc końcówki ubiegłego wieku. Przez pierwszych kilka lat była to bardziej ciekawostka, a FinTechowe przedsiębiorstwa nie zrewolucjonizowały rynku. Wszystko zmieniło się wraz z kryzysem finansowym w 2007 roku. Zaufanie do banków spadło i otworzyło furtkę innowacyjnym przedsiębiorstwom oferującym rozwiązania finansowe w Internecie. Uproszczenie i przyśpieszenie płatności przez przeniesienie ich do sieci to jeden z ich pierwszych wynalazków.
Polskim odpowiednikiem PayPala jest założony w 2007 roku PayU. Platformy te pośredniczą w płatnościach i umożliwiają natychmiastowy przesył środków. Regulowanie należności np. rachunków, stało się dużo szybsze i prostsze – kilka kliknięć w drodze do pracy lub na uczelnie i płatność wykonana.
Innowacyjne podejście FinTechów zaczęło z czasem wywierać presję na samych bankach. Nie miały one wyjścia i musiały pójść z duchem czasu i świadczyć usługi również w sieci. Dziś, aby być konkurencyjnym, trzeba być instytucją zaawansowaną technologicznie.
Crowdfunding
FinTechy położyły kres bankowemu monopolowi na świadczenie finansowych usług. Firmy lub osoby prywatne, które chciały niegdyś pozyskać kapitał na realizacje jakiegoś celu miały dwa wyjścia – kredyt w banku lub zapożyczenie się u znajomych.
Dziś wystarczy zamieścić swój pomysł na serwisie crowdfundingowym (czyli zbiórek społecznościowych). Jeżeli znajdzie on uznanie w oczach użytkowników, to mogą przekazać pieniądze na jego realizację. W sytuacji, gdy nie uda się zebrać planowanej kwoty, trzeba oddać środki pozyskane do tej pory. Często w zamian za przelane pieniądze, inwestorzy otrzymują różne upominki, np. kolekcjonerskie płyty.
Platformy crowdfundingowe umożliwiają zrealizowanie pomysłów, na które z pewnością nie otrzymalibyśmy pieniędzy z banku. Jednym z największych sukcesów jest smartwatch Pebble. Twórcy potrzebowali 500 tys. dolarów. Udało im się zebrać aż 20 mln!
Pożyczki przez Internet
Pozostając w temacie pozyskiwania środków, FinTech tchnął również drugie życie w rynekpożyczek. Kilka lat temu skorzystanie z takiej usługi wymagało udania się do stacjonarnej placówki. Dziś wszystko odbywa się na ekranie urządzenia mobilnego. To właśnie efektywność procesu jest tym, czego oczekiwali klienci takich instytucji. Nic więc dziwnego, że pożyczki przez Internet przeżywają dziś swój rozkwit. Skorzystanie z takich usług jeszcze nigdy nie było tak szybkie i proste, dzięki czemu stały się one skutecznym sposobem na podreperowanie budżetu i pokrycie różnych wydatków.
Bitcoin i inne kryptowaluty
Dla wielu wciąż owiane tajemnicą, wciąż niezrozumiałe, mimo iż bitcoin, czyli najpopularniejsza kryptowaluta pojawił się niemal 10 lat temu (2009 rok). Przez ten czas nie mieliśmy w Polsce definicji kryptowaluty. Zmieniło się to 13 lipca br. wraz z ustawą o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy.
Wróćmy jednak do bitcoina, którego ojcem jest ktoś ukrywający się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto. Nie wiadomo czy jest to jedna osoba, grupa, czy może organizacja.
Kryptowaluty działają w oparciu o P2P (peer-to-peer). W takim modelu komunikacji wszyscy członkowie mają identyczne uprawnienia. Wirtualne waluty nie podlegają więc kontroli ze strony banków centralnych albo innych nadrzędnych podmiotów.
Wszystkie transakcje zawierane za pomocą bitcoinów są jawne i zostają zapisane w łańcuchu bloków (blockchain). Bez problemu można więc sprawdzić, do kogo należała „moneta” od początku jej wydobycia. W połowie grudnia 2017 roku bitcoin osiągnął rekordową wartość 20 tys. dolarów za jednostkę. Od tego czasu jednak spadał i obecnie wynosi ponad 6700 dolarów.
Drugą najpopularniejszą kryptowalutą jest Ethereum. W jego przypadku kurs kształtuje się na poziomie 476 dolarów za jednostkę.
To oczywiście tylko kilka przykładów bardzo szerokiej branży jaką jest FinTech. Takimi przedsiębiorstwami są również kantory internetowe czy porównywarki cenowe. Bez dwóch zdań jest to sektor, który w najbliższych latach będzie przeżywał swój dalszy rozkwit.
Źródło: Artykuł partnerski