O usłudze Facebook at Work było głośno już spory czas, a teraz w końcu doczekaliśmy się pierwszych testów. Niestety mimo testów tylko nieliczni mogą ją testować a są to pracownicy parterów facebooka i zwykli użytkownicy mogą podziwiać tylko to dzieło na zdjęciach.

Sama usługa jest dostępna zarówno z aplikacji jak i przeglądarki. Wszystko działa na podobnej zasadzie jak zwykły facebook czyli są aktualności, komunikator grupy itd. Dodatkowo w serwisie są tworzone specjalne wirtualne sieci, do których dostęp jest ograniczony. Jest to tak jakby wyizolowana strefa serwisu przeznaczona dla poszczególnych członków grupy.

Logowanie do samego serwisu jest bardzo proste można skorzystać ze swojego obecnego konta lub utworzyć całkowicie nowe konto. Niezależnie od tego co wybierzemy wszystko co zrobimy w tej części serwisu nie będzie widoczne dla naszych znajomych – naszą aktywność widzą tylko współpracownicy.

Sam Facebook at Work dość mocno różni się od zwykłego facebooka. Nie ma w nim przede wszystkim reklam, nie jesteśmy lokalizowani a w samym wyglądzie brak charakterystycznej niebieskiej barwy – przeważa szarość i biel.

Na dzień dzisjejszy nie wiadomo jak Zuckerberg chce finalizować tą usługę ale możliwe że w przyszłości będzie ona działać na zasadzie subskrypcji co sprawdza się w innych konkurencyjnych usługach. Jak więc widać Mark chce żeby facebook był z nami nie tylko w domu ale i w pracy, z pewnością może być to fajny serwis ale uruchomienie go finalnie może wprowadzić nie małe zamieszanie i zmniejszyć udziały innych serwisów w tym szczeblu internetu.