Ryse: Son of Rome – świetna gra na zakończenie roku ale…
Ile razu marzyliście by wcielić się w gladiatora lub jednego z żołnierzy legionów rzymskich? Z pewnością nie było to jeden raz. Sam szukałem gry, która zagwarantuje mi taką możliwość i dość przypadkiem trafiłem na w miarę nową produkcję studia Crytek – odpowiedzialnego między innymi za serie Crysis – zwaną Ryse: Son of Rome.
Pierwsze co rzuca się bardzo wyraźnie w oczy podczas już pierwszych scen rozrywki to z pewnością grafika, poziom szczegółowości chyba na najwyższym poziomie a efekty wręcz powalają z nóg – ale nie ma się co dziwić skoro gra działa na świetnym silniku CryEngine 3. Już na samym początku przygody jesteśmy wpuszczeni wręcz w sam środek walki by od razu oswoić się ze świetnym trybem walki i aby nasze oczy ujrzały świetne wykonanie tej produkcji.
Na początek zachęcam Was do obejrzenia poniższego gameplay-e z początku rozgrywki, koniecznie włączcie w HD (niestety i tak nie ujrzycie w pełni świetnego krajobrazu tej gry po przez filmiki):
Walki i bossy
Sam system walki został dość dobrze skonstruowany, możemy oddawać dwa rodzaje uderzeń po przez PPM i LPM, możemy także blokować ciosy i wykonywać kontry a gdy nadejdzie odpowiedni czas możemy użyć eliminacji dzięki, której w szybki i bardzo efektywny sposób pokonamy przeciwników – warto zauważyć że eliminacje są świetne zintegrowane z otoczeniem dzięki czemu gdy w pobliżu jest np. woda nasza postać szybko ją wykorzysta by podtopić a następnie zabić przeciwnika – jedyny minus to chyba nieco mało krwi podczas walki.
Jeżeli chodzi o bossów jest ich kilka a walki z nimi trzeba przyznać trwają dość długo i często się zdarza gdy myślimy że to już koniec nagle musimy walczyć dalej ze względów świetnie wkomponowanej fabuł.
Minusy
Niestety choć gra wydaje się bardzo fajna, to znalazły się w niej także minusy – i dlatego w tytule umieściłem 'ale’. Pierwszy minus to mała ilość rodzajów przeciwników po kilku godzinach rozgrywki ciągle trafiamy na tych samych przeciwników co może się nieco znudzić. Kolejny minus to brak wpływu na jakiekolwiek decyzje w grze, gramy cały czas liniowo i o niczym nie możemy decydować. Następny minus to jak dla mnie brak jakichkolwiek ulepszeń broni i zmiany ekwipunku. Z pewnością ktoś może dopatrzeć się kolejnych minusów ale myślę że sam klimat gry wynagradza nam te minusy i można śmiało zacząć rozgrywkę to dość dobrą produkcję.
Warto także zwrócić uwagę na świetne przerywniki, które wręcz wyglądają jak byśmy oglądali film, więc dodaje to do tej produkcji takiej wisienki na torcie.