Pewnie każdy z nas ma już dosyć kabli i kabelków którymi ładujemy nasze urządzenia zaczynając od smartfonów po tablety i pozostałe niezbędne w dzisiejszych czasach cuda technologiczne.

Kable mają to do siebie, że lubią się skręcać, zwijać i ukrywać przed nami i to w najmniej odpowiednim momencie.

Dlatego właśnie mata ładująca FLI Charge może stać się hitem. Po pierwsze w odróżnieniu od innych podobnych źródeł energii ładować na niej możemy urządzenie w każdej pozycji. Nie musi ono leżeć w jednej ściśle określonej przez producenta jak to miało miejsce dotychczas. Do tego na macie zmieścimy jednocześnie nawet 8 urządzeń co w dzisiejszych czasach staje się wygodą nie do zastąpienia. FLI Charge ładuje szybciej niż standardowe ładowarki bo wykorzystuje przewodzenie energii.

Mata jest bezpieczna w użytkowaniu, gdy tylko pojawi się na niej nieodpowiednie urządzenie natychmiast zatrzymuje ładowanie. A ponad to nie wytwarza szkodliwego promieniowania.

W tej chwili pomysłodawcy zbierają fundusze na uruchomienie seryjnej produkcji. Można ich wesprzeć na serwisie indiegogo.com.

Mokka