Na wycieczkę dronem? Chińczycy pokazują, że to bardzo możliwe
Jeszcze do niedawna mało kto – oprócz wojska – mógł pochwalić się własnym, zdalnie sterowanym dronem. Dziś temat jakby okiełznany i rozpowszechniony. Dron może mieć właściwie każdy. Gadżet służy do wykonywania filmów, patrolowania wybranego obszaru lub zwyczajnej zabawy. A co, jeśli dron posłuży jako narzędzie transportu? Czyżby otwierały się nowe możliwości? Chińczycy udowadniają, że to jest możliwe.
Firma Ehang Inc zaprezentowała na targach elektroniki w Las Vegas model drona, który kształtem przypomina mały helikopter. Maszyna jest wyposażona w cztery silniki i osiem śmigieł, które są w stanie wznieść i utrzymać w powietrzu pasażera. Jak lot wygląda od strony wydajności drona? Chińska firma zapewnia, że dron jest w stanie odbyć 23-minutowy lot z prędkością 100 km/h na zaledwie jednym, 2-godzinnym ładowaniu. Wydaje się to być zadowalającym – oczywiście jak na razie – rozwiązaniem. Taki dron mógłby posłużyć jako ekologiczny środek transportu do pracy czy szkoły w miejscach o natężonym stopniu zanieczyszczenia. Dron chińskiej firmy ponadto doskonale się prezentuje. Jego nowoczesny kształt przypomina trochę pojazd rodem z science-fiction.
Dron jest sterowany za pomocą tabletu ze specjalnym oprogramowaniem, który znajduje się w środku maszyny. Według zapewnień konstruktorów, dron odbył już wiele lotów testowych, zakończonych sukcesem. Znaczna część z nich odbyła się z pasażerem w środku. Dron jest w stanie wylądować bez ingerencji użytkownika, na przykład wtedy gdy pojawią się jakiekolwiek problemy w powietrzu. Problemów w trakcie lądowania nie sprawi nawet awaria śmigła. Jeśli wierzyć producentom, wystarczą dwa z ośmiu działających śmigieł.
Chińska firma Ehang Inc reklamując swoją maszynę na targach podkreśla, że może ona służyć nie tylko do transportu ludzi lecz także ładunku o maksymalnej wadze 100 kilogramów. Ehang Inc planuje rozpocząć sprzedaż dronów już w 2016 roku. Cena urządzenia? Jedynie 200-300 tysięcy dolarów.
Katarzyna Bolesta