Blog jest stroną internetową, z którą większość z nas miała już styczność. Wiele popularnych znanych osób ze świata mody, biznesu prowadzi swoje blogi, ale również mniej komercyjnie działa wiele blogów np. znajomych. Sęk w tym, że większość blogerów nie zarabia na tym nic, a swoje wpisy są pisane tylko i wyłącznie z chęci podzielenia się czymś z innymi. Jednak czy każdy bloger działa "non-profit" ? Czy może jednak można z tego wyciągnąć pieniądze? Jeśli tak, dowiedzmy się ile.

Michał Szafrański czyli autor bloga "Jak oszczędzać pieniądze" opublikował dwa dni temu artykuł o tym jak za "blogowanie" zarobił 69 tys zł w 8 dni. Imponujące? Pytanie jak to zrobił? Cofnijmy się jednak dwa miesiące wcześniej, gdy w programie "Dzień dobry TVN" nie krył, że w maju na jego konto wpłynęło 110 tys złotych z pisania artykułów na blogu. 69 tys złotych Szafrański zarobił za wpis na swoim blogu na temat lokaty w Banku BGŻ. Okazało się, że po jego analizie i wydaniu bardzo optymistycznej opinii jego artykuł znalazł echo u wielu odbiorców. Tuż po opublikowaniu swojego wpisu w 8 dni lokaty założyło 1153 jego czytelników w Banku BGŻ. Szafrański w ten oto sposób od każdej osoby, która założyła lokatę zarobił od banku BGŻ 60 zł, co daje nie małą sumkę blisko prawie 70 tys złotych.

"Mam świadomość, że pokazywanie moich finansów – a zwłaszcza przychodów – może kłuć niektórych w oczy. Ale optymistycznie mam nadzieję, że dla większości z Was ten wpis będzie po prostu inspirujący. Nie zachęcam do podążania moją drogą, ale zachęcam do nieustannego kombinowania, jak poprawić swój los oraz stan portfela"

– napisał bloger.

Jak mówi sam Szafrański, poleca to co na prawdę jest godne polecenia. Ma przy tym dar to wyszukiwania najlepszych programów afiliacyjnych, co daje mu ogromne zarobki. Sam blog cieszy się bardzo wielką popularnością i ma wielu zwolenników, przez co czytelnicy śmiało klikają w zamieszczane linki, a to już napędza kolejną koniunkturę na dalszy zarobek.

To uświadamia, że w internecie kryje się ogromny potencjał na zarobienie bardzo przyzwoitych pieniędzy. Bo, gdzie indziej znajdziemy ofertę pracy za 69 tys złotych na miesiąc?