W najnowszym projekcie o ustawie podatkowej węgierski parlament złożył zapis o tym, że opodatkuje dane pobierane z internetu. Cała ustawa ma wejść w życie w roku 2015.

Węgierski minister gospodarki Mihály Varga jest autorem tej ustawy. Twierdzi, że opodatkowanie internetu ma na celu zwiększenie zysków dla państwa. Obecnie wielu Węgrów stwierdziło, że komunikacja przez internet jest znacznie tańsza i rezygnuje z sieci komórkowych. Stąd też mniejsze wpływy dla państwa. Jednak Urząd Skarbowy trzyma rękę na pulsie i od razu zaczął działać i mamy efekt tego "działania".

Ustawa zakłada, że za każdy rozpoczęty GB rząd otrzyma 150 forintów, czyli około 2 złotych. Podatek ten będzie nałożony na dostawców internetu. Jednak już wiadomo, że dostawcy zrzucą tą opłatę na użytkownika sieci i opłatę tą wliczą w abonament. Górna granica podatku dla klienta indywidualnego to 700 forintów, czyli około 9,60 złotych, a dla firm 5000 forintów, czyli prawie 69 zł.

Węgierscy użytkownicy internetu organizują w sieci poprzez Facebooka protest przeciwko opodatkowaniu internetu i wprowadzeniu tej ustawy.

Miejmy nadzieje, że nasz rząd nie pójdzie w ślady naszych sąsiadów.